Wbijanie klinów, nocne propozycje telefoniczne, twarda walka o stanowisko i pensje. Podczas drugiej sesji Rady Powiatu Lęborskiego w środę 6 grudnia, Maciej Barański z komitetu Samorządny Powiat Lęborski przedstawił oświadczenie dotyczące wydarzeń związanych z utworzeniem porozumienia dla większości w Radzie, która powołała nowy zarząd.
Wystąpienie Macieja Barańskiego
Fala hejtu i pomówień przelała się przez lokalny Internet. Padają oskarżenia, również na tej sali. Padają nawoływania do składania mandatów. Czasami musi minąć chwila, aby fakty same mogły się obronić, i przeciwstawić słowom i autorom, którzy manipulują i wprowadzają w błąd opinię publiczną.
21 listopada 2018 r. odbyła się pierwsza sesja VI kadencji Rady Powiatu Lęborskiego. Radni ze swojego grona wybierają Prezydium Rady – przewodniczącego Rady Powiatu Zdzisława Chojnackiego, wiceprzewodniczącego Mirosława Tandka oraz pozostałe osoby: starostę Alicję Zajączkowską, wicestarostę Edmunda Głombiewskiego, członków zarządu Adama Nowaka, Jacka Perłaka i Ryszarda Wentę. Jak pokazują wyniki tajnego głosowania, z 19 oddanych głosów radnych, za wyborem prezydium opowiada się 11 radnych, przeciw 8 radnych.
Jak zatem doszło do zawarcia porozumienia, w wyniku którego wybrano nowe władze powiatu? Negocjacje wyborcze ruszyły tuż po drugiej turze wyborów na burmistrza Lęborka. Rozkład mandatów wyborczych i ich ilość, po 5 mandatów, wskazywała naturalnych liderów – porozumienie Platformy Obywatelskiej oraz Lepszy Samorząd, na czele których stała Alicja Zajączkowska i Teresa Ossowska-Szara. Kolejnym liderem z liczbą 4 mandatów był PiS z Edmundem Głombiewskim. Nic zatem dziwnego, że pierwsze rozmowy w sprawie utworzenia porozumienia odbywały się w gronie największych ugrupowań.
Pierwsze rozmowy pomiędzy Platformą Obywatelską i Lepszym Samorządem zakończyły się fiaskiem. Powód – wybór starosty. Naturalnym liderem, ze względu na wynik wyborczy (największa liczba oddanych głosów w powiecie) wydawała się Alicja Zajączkowska, która uchwałą zarządu władz powiatowych Platformy została na to stanowisko nominowana. Problemy pojawiły się jednak w gronie samych radnych Platformy Obywatelskiej. Troje z pięciu radnych – Elżbieta Godderis, Tadeusz Rabka, Hubert Namyślak – nie akceptowała tego wyboru, opowiadając się po stronie Teresy Ossowskiej-Szarej.
Może wydawać się to niezrozumiałe, bowiem jak zaakceptować fakt braku wsparcia dla swojego ugrupowania stanowiska starosty, skoro startowało się z listy Platformy Obywatelskiej. Powody choć w kuluarach są znane nam wszystkim, zostaną tutaj nie do końca wskazane. Można jednak się domyślać, że chodziło o podział stanowisk i rozkład sił, nie tylko w Radzie Powiatu, ale także Radzie Miejskiej.
Po fiasku rozmów, zarówno jedna jak i druga strona poszukuje partnerów do zawarcia porozumienia. Odbywają się wzajemne spotkania, uzgodnienia, z których nie do końca wszystko wynika. Do rozmów zostaje zaproszony także nasz komitet – Samorządny Powiat Lęborski – z trzema liderami: moją osobą, Zdzisławem Chojnackim i Mirosławem Tandkiem. Ze względu na podejmowaną krytykę naszych kandydatów podczas spotkań Lepszego Samorządu z innymi ugrupowaniami, nasz komitet nie przyjmuje zaproszenia na spotkanie. Nikogo zatem nie powinno to dziwić, w szczególności samych zainteresowanych. Wolę rozmów wskazujemy, ale po pierwszej sesji w sprawie programu dla naszego powiatu. Do rozmów przystępujemy z pozostałymi ugrupowaniami: Platformą Obywatelską, Ziemią Lęborską oraz PiSem. Początkowo oddzielnie, później w zespołach roboczych. Początkowo realne wydaje się zawarcie porozumienia w układzie trzech komitetów – Platformy Obywatelskiej (5 mandatów), Ziemi Lęborskiej (2 mandaty) i Samorządnego Powiatu Lęborskiego (3 mandaty) – razem 10 mandatów z 19. Jednak i to rozwiązanie przez trzech radnych z Platformy Obywatelskiej jest nie do przyjęcia. Do zawarcia większościowego porozumienia klubów brakuje trzech mandatów. Druga strona również prowadzi rozmowy, zabiegając o 4 mandaty PiSu, mając na uwadze 5 mandatów Lepszego Samorządu oraz 3 mandaty po stronie Platformy Obywatelskiej. Sytuacja jest trudna. Do czasu pierwszej zwołanej na dzień 21 listopada sesji brakuje i jest co raz mniej czasu. Kolejne rozmowy w sprawie powiększenia porozumienia dają przewagę po stronie lidera – Alicji Zajączkowskiej.
Po serii spotkań i akceptacji ze strony władz PiSu i Platformy, dochodzi do stworzenia porozumienia, w skład którego wchodzą: Platforma Obywatelska, Ziemia Lęborska, Samorządny Powiat Lęborski i PiS. Bez radnych Lepszego Samorządu, który żąda stanowiska starosty dla Teresy Ossowskiej-Szarej. Notabene, kapitulacja byłej starosty następuje na dzień przed planowaną pierwszą sesją.
W godzinach wieczornych komitet Lepszego Samorządu ogłasza, że akceptuje koalicję z Platformą, pod warunkiem, że starostą zostanie Tadeusz Rabka, a wicestarostą Teresa Ossowska-Szara. Tym samym wbija klin i doprowadza do rozłamu wewnątrz klubu radnych Platformy Obywatelskiej, którzy w głosowaniu mimo zarządzonej dyscypliny przez władze powiatowe PO, podzielą swoje głosy.
Czy możliwe jest porozumienie Platformy Obywatelskiej i PiSu? Uważamy, że na poziomie gmin i powiatu tak. Nasze ugrupowanie stoi na stanowisku, że wybory samorządowe nie powinny mieć nic wspólnego z polityką na górze. Wybieramy znane nam osoby, które mają stanowić gwarancję pracy na rzecz rozwoju naszego powiatu i dobra mieszkańców. Trzeba pamiętać również, że kandydaci z naszego ugrupowania, startowali z listy wyborców niezależnych. Mieli pełną wolę tworzenia i zawierania porozumień w taki sposób, aby przedstawiony wyborczy program, został w 5-letniej kadencji zrealizowany. Ponadto zawarte porozumienie, tworzą radni zarówno z ugrupowań politycznych (2- PO, 4 – PiS), jak i niepolitycznych (2 – Ziemia Lęborska , 3 – z naszego ugrupowania). Siły są zatem zrównoważone, zarówno co do łącznej liczby radnych wchodzących w skład porozumienia, jak i składu wykonawczego zarządu (2 – PO, 2 – PiS, 1 – Ziemia Lęborska). Porozumienie wyjątkowe, jak na polską scenę polityczną, ale nie na poziomie gmin i powiatów, bowiem takich porozumień zawarto kilka.
Patrząc przez pryzmat sceny politycznej, wpływów na poziomie województwa i sejmiku, zawarte porozumienie może przynieść wiele korzyści. Zapewne czas pokaże. Tym niemniej, hasło wyborcze naszego komitetu „łączymy – nie dzielimy”, stało się realnym faktem.
Oświadczenie Radnych Samorządny Powiat Lęborski
Nie oszukaliśmy naszych wyborców. Nie zhańbiliśmy naszego imienia i swoich nazwisk. Jak pokazuje podział stanowisk, nie uczyniliśmy tego również dla tzw. stołków. Chcemy czynnie sprawować mandat radnego powiatu lęborskiego.
Nasz program wyborczy, który stanie się zapewne cząstką wspólnego programu całego naszego zespołu porozumienia, można znaleźć na naszej stronie Facebookowej.
WIDEO Retransmisja II sesji Rady Powiatu Lęborskiego >>
Wcześniej kulisy ujawniał Maciej Szreder
Kulisy samorządowej układanki w poprzedniej kadencji, ujawnił pod koniec października Maciej Szreder, który w 2014 roku wspólnie z Teresą Ossowską-Szarą tworzył Komitet Wyborczy Stowarzyszenia „Lepszy Lębork – Lepszy Powiat”.
– Pani Teresa Ossowska-Szara to jest osoba, której absolutnie nie można wierzyć – mówił Maciej Szreder podczas konferencji prasowej. – Mam nadzieję, że nowi radni będą mieli to na uwadze, bo pani Szara, że tak powiem, z kimkolwiek się skoligaci, z kimkolwiek wejdzie w koalicję, nie ma żadnej pewności, że dotrzyma słowa. Mieszkańcom należy się wyjaśnienie. [W 2015 r. – dop. red.] Pani Szara wykonała taką woltę, że postanowiła zostać starostą. W pierwszym rozdaniu starostą był członek PiS-u, wicestarostą był członek Stowarzyszenia SOS Maciej Barański, a dla pani Szarej nie było miejsca – jak ona to mówiła – płatnego. Więc wykonała woltę, całkowicie za naszymi plecami, polegającą na tym, że niejako jej radni, panowie Łaga i Cybula postanowili przejść na stronę pana Namyślaka w mieście. To spowodowało, że pan Namyślak zdobył większość w radzie, a pani radna – na polecenie pewnie pana Namyślaka Platforma ją poparła – została starostą. Zrobiła taka woltę nikomu nic nie mówiąc i obiecując mi, że do mnie zadzwoni i mnie to wyjaśni. Ten telefon, ta obietnica była w lipcu 2015 roku. Od tamtego czasu nie tylko nie zadzwoniła, ale nawet jak się gdzieś mijaliśmy, to tylko: co u ciebie słychać. To było takie trochę z przekąsem.